niedziela, 23 listopada 2014

#13 Moda na Kluskę, czyli zmierzchowej opery mydlanej ciąg dalszy (+18) (2/4)

Dammen und Herren!
Po trzech tygodniach ciężkiej pracy z dumą prezentujemy ciąg dalszy przygód pewnej multimilionerki z Widelców, która wciąż nie wie, że jej kumple to zdechlaki, co ssą (krew). Tematem dzisiejszego odcinka będzie narąbana Bella, impotencja Edwarda, przemoc, telepatia, więcej przemocy, walka Jacoba z głosami w jego głowie i zdrada przyjaciół. Serdecznie zapraszamy!

Zanalizowali: KociePorno, Opuncja, T-72 i płk. Seksiak.

Linkuś 

[W poprzedniej części: Belka Kluska z Widelców jest tró imprezową dziewczyną, która bawi się na imprezie. Wszyscy na nią lecą, jak to na merysujkę przystało. Zwłaszcza Emmett, przez Ałtorkę zwany Emmetem. Ten prosi swojego brata Edwarda, by on odwiózł pijaną Bellę do domu, bo obawia się, że by ją, no wiecie, zgwałcił.]

Rozdział 9

Edward :

Emmet zawsze mnie w coś wpakuje, a ja zamiast się bawić i przelecieć Jessice muszę bawić się w niańkę. Co czy mi się zdawało czy ona coś mówi… „ Zostaw mnie! Proszę nie rób mi tego Paul, nie jestem na to gotowa…”Kurcze, ale o co chodzi z tym całym Paulem, chyba będę musiał się tego dowiedzieć, bo coś mi tu nie pasuje… Zaniosłem ją do mojego pokoju , rozebrałem ją i położyłem w moim łóżku. Jezu jaka ona seksowna… i taka bezbronna, sam bym się teraz koło niej położył, przytulił i zasnął, gdybym był normalny byłoby inaczej, ale nie ja muszę być tą pieprzoną bestią.
To po cholerę ją rozbierałeś, skoro teraz twierdzisz, że nic nie możesz. 
Tak jakby nie mogła spać w ubraniu...
Przeczytałam "gdybym był normalny inaczej" i od razu YAOI ALERT!!!

Bella :

Jeju ale boli mnie głowa! Niech ktoś zgasi to światło, bo zaraz oszaleje. Kurcze ale jak ja się dostałam do domu, nic nie pamiętam chyba musiał urwać mi się film. Powoli siadałam na łóżko i zorientowałam się, że nie jestem u siebie
- Gdzie ja jestem ? Co to za miejsce?! Mówiłam do siebie - stwierdziła Belka z nieobecnym uśmiechem.
- he he nic się nie pamięta co ?
- Edward ? Ale jak ja się tu znalazłam? A tak w ogóle gdzie jestem ? – mówiłam trzymając się za głowę
- he he nie ma to jak urwany film co? – mówił śmiejąc się – Bello wczoraj trochę zabalowałaś więc przywiozłem cie do nas… chyba nie chciałaś by ojciec zobaczył cię w takim stanie ?! – dalej się śmiał a ja zorientowałam się, że jestem w samej bieliźnie
- boże czy coś między nami zaszło? – pytałam ze strachem
- hmm wiesz co … – mówił zbliżając się do mnie – szczerze przeszło mi to przez myśl gdy cię rozbierałem …- już kucał przy mnie i wyszeptał – i nie ukrywam, że miałem na to wielką ochotę ale… jestem impotentem. nie mam w zwyczaju wykorzystywać pijanych dziewczyn -mówił uśmiechnięty – więc się o to nie martw, a teraz lepiej weź tabletki, bo inaczej głowa ci eksploduje – podał mi tabletki i wodę 
- Dzięki bo już myślałam, ze się z tobą przespałam – wyszeptałam łykając tabletki
Są w życiu gorsze rzeczy.
Niż przespanie z mhrocznym (w tym opku akurat puszczalskim) Edwardem? Nie ma lepszych!
"Och, czyli mówisz, że nie wykorzystałeś mnie w nocy, a teraz podajesz mi tabletki na ból gło...".
Swoją drogą, ładne podziękowania.

- he he będę wiedział na przyszłość co mam robić – posłał mi łobuzerski uśmiech –lepiej idź się wykąpać i masz tam ciuchy które przyszykowała Alice – uśmiechnął się i wyszedł
Myślałam, że nie dam rady się nawet wykąpać, ale jakoś dałam radę. Ubrałam się w ciuchy Alice… przyszykowała mi krótką dżinsową spódnice, obcisłą bluzkę i bolerko do tego, trzeba przyznać, że ładnie wyglądałam.
Gdzie lineczek do skompowanego stroju? ;C Choć w sumie jeżeli Ałtorka nie ma nawet czasu sprawdzić, jak pisze się imię jednego z głównych bohaterów...
Co tam jakieś imię - romanse są ważniejsze!

Kto by pomyślał, że Edward potrafi być taki miły hmmm…
Nie no spoko, on cię tylko prawie napastował, ale co tam, było minęło, nie wykorzystał cię znaczy się musi być spoko.
I zajmuje aktualnie pierwsze miejsce na bardzo zmiennej Liście Potencjalnych Tró Loffów.

czasem mnie zaskakuje ten facet, myślałam schodząc do kuchni, w której czekało już na mnie śniadanie. Hmm ciekawe kto mi je zrobił.Siedziałam tak przy stole trzymając się za głowę
- o widzę, że ktoś tu ma kaca –śmiała się Alice
- Cii… chyba głowa mi zaraz eksploduje :( – nawet się nie odwróciłam
- Było tyle nie pić Bello –powiedział Edward ze śmiechem. Po chwili do kuchni wszedł Emmet w trochę niecodziennym stroju bo w samych bokserkach,
Wolność Tomku w swoim domku, ale ja nie mogę, co za wampirza patolnia! Czy on czasem nie powinien kimać w trumnie czy coś w ten deseń?
Nie w tym (pogrzebanym w pierwszym rozdziale co prawda[*]) kanonie. Tutaj wampiry atrakcyjnie sparklą na słońcu i jedzą zwierzaczki, by ułatwiać Ałtorce Profesjonalnej romanse z Mary Sue.

gdy mnie zobaczył zarówno się zdziwił jak i speszył
- Myślałem, że zawiozłeś ją do domu – powiedział oschle Em do Edwarda
- No zawiozłem nie widzisz –dalej się śmiał Ed – No Em opowiedz Belli co robiłeś w nocy co? Bo z tego co wiem to niby tylko ja wykorzystuję dziewczyny,tyle, ze to ty wykorzystałeś koleżankę swojej przyjaciółki –dodał z przekąsem Edward
Bo umawianie się z koleżanką przyjaciółki jest zabronione.
Oczywiście. Tak jest we wszystkich ambitnych młodzieżowych powieściach, a więc i w opkach. Nie czytałaś na przykład "Pamiętników Księżniczki", szczególnie ostatniej części? Twój przyjaciel nie może rozmawiać z twoim byłym chłopakiem... bo nie. Bo to były chłopak. A tamten to przyjaciel. W ogóle wszystko zawsze krąży wokół głównej heroiny i nikt nie ma prawa robić niczego bez jej pełnej akceptacji.

- chuj cię to obchodzi –powiedział Em zbliżając się do Edka – zaraz chyba oberwiesz,bo na to zasługujesz – dodał Emmet zbliżając się do Edwarda
Zazwyczaj tak to działa, że bijemy kogoś, kto na to zasługuje. Aczkolwiek nie jest to regułą, bo stara dobra ultraprzemoc jest po prostu fajna. 
"Celem życia jest przemoc", jak powiedział kiedyś pewien filozof.

- Dobra koniec tego – wtrąciłam się – nikt nie będzie się bił ! Po moich słowach Emmet wrócił do swojego pokoju. Nikt nie miał odwagi się odezwać, bo przecież byłam taka groźna i to nie oni byli silnymi wampirami, a tą niezręczną ciszę przerwał Edward
- Bella… mogę się ciebie o coś zapytać – zaczął niepewnie
- jak chcesz – odp.: Jaś może kupić 10 ogórków za 3,52zł.
- no bo… kilka razy słyszałem coś i zastanawia mnie o co w tym chodzi – jąkał się co było nie podobne do niego – hmmm kilka razy obiło mi się o uszy coś o tym całym Paulu McCartneyu i teoriach spiskowych związanych z jego śmiercią i w,
67 nocy też… więc chciałem się zapytać o co w tym wszystkim chodzi
- eeee … yyy… to nie twoja sprawa – szepnęłam
- no ale to nie jest normalne-przerwał na chwilę – no bo Bello jakby nic się nie stało to bez powodu nie krzyczałabyś w nocy z jego powodu – mówił coraz ciszej
- Mówiłam ci to nie twoja sprawa !- teraz już krzyczałam a do oczu zaczęły napływać mi łzy, ale Edward nie miał zamiaru skończyć
- Co On Ci zrobił ? Powiedz! -mówił zbliżając się do mnie – Jakby nic ci nie zrobił to byś tak nie reagowała – mówił stojąc przy mnie wpatrując się w moje oczy
Czy ten gościu przez te n lat egzystowania zgubił gdzieś podręcznik do relacji międzyludzkich?
On nawet czytać się jeszcze nie nauczył.
Wystarczy, że sparkli.
 
- Zostaw mnie ! Nie wtrącaj się w nie swoje sprawy ! Zrozumiałeś – Krzyczałam a łzy same zaczęły mi spływać po policzkach – Ja się nie wtrącam w to kim jest dla ciebie Jessica czy ta Louren! to ty nie wtrącaj się w moje sprawy – po tych słowach wybiegłam z domu łapiąc kluczyki od auta. Słyszałam tylko „ Bello zostań co ty wyprawiasz” i odjechałam. Byłam cała roztrzęsiona i nie wiedziałam co mam robić, ale postanowiłam pojechać do domu odpocząć. Na szczęście już luty i ferie więc będę miała trochę czasu dla siebie i dzięki bogu ominą mnie te nieszczęsne walentynki, mówiłam sama do siebie.

[Alice jest wkurzona na Edka. Do kuchni wchodzi Jacob i całuje się z Rosalie (tak, to opko opiera się tylko i wyłącznie na pokręconych związkach wszystkich boCHaterów). Edward pyta Jacoba o Paula, ale on obiecał Belce, że nic nikomu nie powie.]

Rozdział 10 

Siedziałam cały weekend w domu zastanawiając się, co by było jakbym im powiedziała. Nawet nie wystawiłam nosa z domu, bo wiedziałam, że tam będzie któreś z Cullenów… nie wiem jak to robią, ale oni zawsze są tam gdzie ja jestem… Teraz mam 2 tygodnie ferii, więc mam czas na zastanawianie się co by było gdybym zamiast na pałę przez długą na A poszła choć raz na B na de_dust2 w CS-ie
Bo Belcia nie ma żadnego innego hobby, jakbyście jeszcze tego nie zauważyli.
A łamanie serc to co? ;/

Wiem że Edward nie da za wygraną, bo on zawsze dostaje to czego chce i w końcu zmusi mnie do powiedzenia im prawdy o tym, że nie umiem grać heterro. Przecież wszyscy antyterroryści są tacy przystojni...
W świecie Kluski jeszcze nie wynaleziono asertywności.
Ona zna go kilka tygodni i już wie, że on zawsze dostaje to, czego chce.
Fatalizm wyczuwam! Belka Kluska to współczesna filozofka!

- Bello musimy pogadać – mówił [Edward - podmiot domyślny] wchodząc do mojego pokoju
a o czym ?  spytał, ciekawy, czego się dowie od swojego mózgu. 
- Córciu mówiłem ci, że będę musiał wyjechać na dwa tygodnie do Seattle prawda ?
O, czyli Edek jest jednocześnie jej ojcem. Ciekawe...
Jak już było wspomniane, to opko opiera się tylko i wyłącznie na pokręconych związkach wszystkich boCHaterów, więc chyba nic nie powinno nas dziwić...
Czyli Bella ma dwóch ojców? I do tego jest kluską? 
Homokluskopropagandoopko!!! 
No co? Czasami lubię wymyślać własne słowa. Aczkolwiek w niemieckim takie zestawienie brzmi moim zdaniem lepiej:
Homosexuellenudelpropagandistopko!
(jakoś tak)

"nudel". Belka Nudel. To jest to.

- Tak mówiłeś, i co z tego ?
- Jestem zmuszony wyjechać teraz tzn dziś , bo mnie wzywają – powiedział ze smutną miną
- No to jedź ja przypilnuję wszystkiego
- Wiesz, że po tej całej sprawie z Paulem boję się o ciebie prawda ?!- posmutniał – i tak rozmawiałem o tej sprawie z Carlislem Cullenem i zaproponował żebyś pojechała z jego dziećmi do ich domu w górach – mówił Charlie a mnie aż się ciśnienie podniosło
- Tato ale dlaczego to zrobiłeś!Przecież wiesz, że ja wole posiedzieć sama w domu – mówiłam zbulwersowana
- Tak wiem ale boje się, że ten typek wróci jak nikogo z tobą nie będzie – mówił smutny a mi zrobiło się go żal
O ile się orientuję, facet ją zgwałcił i sobie biega na wolności, bez żadnej poważnej kary? W Widelcach gwałt nie jest karany? Ciekawa miejscowość.

 http://media0.giphy.com/media/CvZuv5m5cKl8c/giphy.gif

No wiesz, to ojczulek Belci jest gliniarzem. Myślę, że to ma jakiś związek.
GWAŁTY BEZ KARY, LECĘ TAM!




- Dobrze tato pojadę tam, ale tylko ze względu na Ciebie – powiedziałam i przytuliłam go
- Dziękuję córciu, nawet nie wiesz ile mniej będę się teraz martwił – powiedział i wyszedł z pokoju
No to fajnie już miałam nadzieję, że będę miała spokojne ferie, ale niestety nie mam co na to liczyć;/

[Dzwoni Alice, z którą Belcia ustala szczegóły wyjazdu. Okazuje się, że Emmet jest w związku z Angelą, więc nasza ukochana Belusia jest jedynym singlem! Nikt nie wie, co z Alice i Jasperem, ale najwyraźniej są parą. Kluska ma osobny pokój i siedzi w nim cały pierwszy tydzień.]

W pierwszym tygodniu schodziłam na dół tylko na posiłki, bo nie miałam zbyt wielkiej ochoty z nimi siedzieć. W końcu ile można patrzeć na te ich obściskiwanie się i całowanie. Dzisiejszego wieczora mój spokój miał się skończyć.
- Bello koniec siedzenia w tym pokoju – wparowała do pokoju Al- ubieraj się ładnie bo dziś robimy małą bibę - LAN-party z CS-em. Rozumiesz - CS-ik, chipsy, cola i całą noc gra na zamkniętym serwerze bez tych pieprzonych Litwinów – dodała z uśmiechem
- eee … ale mi się nie chce –zrobiłam kwaśną minę
- nie masz wyjścia! jak nie zejdziesz do godziny na dół to zaciągnę cię tam !– mówiła Al
- Alice kochanie ale na prawdę nie mam ochoty imprezować na LAN-ie z lamusami. Moim celem jest ESL.
- Nic mnie to nie obchodzi ! Przez cały tydzień prawie z nami nie rozmawiasz ! Unikasz nas, zmieniasz serwery jak tylko wejdziemy – mówiła już prawie krzycząc- Bello jesteś naszą przyjaciółką i chcemy z tobą spędzać czas, ale ty się od nas odseparowałaś –mówiła smutna – proszę cię zrób to dla mnie i zejdź dziś do nas – mówiła wychodząc z pokoju
Bo prawdziwa przyjaciółka w tym opkoworldzie zmusza cię do imprezowania, zamiast poświęcić chwilę i wysłuchać o twoich problemach. Tak. #przyjaźńwedługAltorki

Nie chciałam zrobić przykrości Alice, więc postanowiłam się ubrać i zejść do nich. Miałam na sobie krótkie dżinsowe spodenki i seksowną obcisłą bluzkę, gdy zeszłam od razu siadłam na kanapie i zaczęłam pić drinka.
Nie rozumiem, po co tu wylądował ten opis ubrania.
Logiczny burdel +10
Żeby podkreślić jej smutek i niechęć do opuszczania pokoju, jak mniemam.
Ona jest tró imprezową dziewczyną, musi powiedzieć wszystkim, w który ciuszek ze swojej dziesięciotysięcznej kolekcji się ubrała. Poza tym, [SPOILER] te ubrania mają poniekąd związek z opisywanymi zdarzeniami.
No jasne, że tak. Im mniej, tym szybciej idzie ich zdejmowanie, kiedy jest pijana do granic możliwości.
Ja wczoraj grałem w CS-a w mundurze, kamizelce taktycznej, butach wojskowych i w hełmie.

Wszyscy gadali i się śmiałam, a ja tylko sączyłam drink za drinkiem (mówiłam), po jakiś dwóch godzinach postanowiłam wrócić do siebie, bo i tak byłam tam zbędna. Po jakiś 15 minutach do pokoju wszedł Edward
E: mogę? – zapytał
B: jak chcesz to wejdź –odpowiedziałam
E: co się stało, że zerwałaś się z imprezy – pytając usiadł obok mnie
B: sama nie wiem … po prostu czułam się tam jak piąte koło u wozu
E: nie gadaj głupot – odparł
B: no wiesz głupio jest być jedynym singlem w całym domu – powiedziałam to i usiadłam na łóżku obejmując kolana
Tzw. pozycja płodowa. Najczęściej przyjmują ją urażone, sprytne inaczej gimbuski.
Łojezu, jedyna singielka! No nie! Toż to największe zmartwienie każdej nastolatki, bycie singlem!
#nasranewgłowie
- Obawiam się, drogie KociePorno, że nie tylko nastolatki - westchnął zasępiony Pułkownik, który nagle poczuł się bardzo samotny. Ale po chwili przypomniawszy sobie, co ma w piwnicy, jego twarz ponownie przyozdobił szczery, słowiański uśmiech.
Hehe.


E: no coś ty, niby czemu ?
B : łatwo jest mówić osobie, która zawsze kogoś ma – mówiąc to oparłam swoją głowę na kolanach
E: nie prawda Bello…- mówiąc to pogłaskał mój policzek i zaczął pochylać się… gdy już miał mnie pocałować do pokoju wpadła Jessica z krzykiem
J: co ty kurwo robisz! Zostaw mojego faceta – wrzeszczała
Uu, drama queen w akcji. Zupełnie jakby nie przewidziała, co fatalistyczny Imperatyw Opkowy dla niej przyszykował... Wszystkie znaki na niebie i opku wskazywały na romans tej tam dwójeczki przecież.

E: Jess uspokój się my tylko rozmawiamy
J: właśnie widziałam „tą waszą rozmowę” – powiedziała z sarkazmem
B: dobra to ja was zostawię – i wyszłam na dół po drinka . Siedziałam tam z jakieś 15 minut a z góry zbiegła Jessica krzycząc
- gdzie ta szmata zaraz ją zabiję– wrzeszczała



- jedyną szmatą w tym domu jesteś TY – wstając powiedziałam do Jessici



Czytając to opko możemy prześledzić rozwój psychiczny człowieka wstecz. Była gimbaza, tutaj mamy typowe, wyzywające się dzieci z podstawówki. Jak zaczną czymś rzucać to będzie znaczyło, że dotarliśmy do przedszkola.
W sumie to takie trochę zawirowane, bo cały czas się ślinią jak niemowlaki.

- tylko, ze to ty chciałaś wpakować się Edwardowi do łóżka – wrzeszczała, a po jej wypowiedzi wszyscy zrobili zdziwione miny

http://www.reactiongifs.com/wp-content/gallery/wtf/wtf.gif



- nie pleć bzdur bo oberwiesz! -mówiłam wkurzona idąc w jej stronę
- Jesteś kurwą i tyle – mówiła a mi ciśnienie podskoczyło i przywaliłam jej
Wykrakałeś... Jesteśmy w przedszkolu.

- Ał… – krzyknęła i zaczęła płakać
Taaak, no jaaasne, zaczęła płakać, zamiast rzucać prostytutkami w stronę Belki... 

- Bello zostaw ją – krzyczał Edward rozdzielając nas
- Ja mam zostawić tą pustą ździrowatą lale ? Niby czemu w końcu to ona zaczęła –krzyczałam – to ona wyzwała mnie od kurw chociaż to ona się puszcza i miał ją każdy mniej szanujący się facet lubiący szybką zabawę
- Teraz przegięłaś małpo –powiedziała Jess – Uważasz się za lepszą od innych, no tak świętoszkowata Bella Swan udająca dziewice, chociaż każdy wie,że wiele razy się dupiłaś z kim popadnie! Tak samo było z Paulem prawda! Jak mu już dałaś to od Ciebie zwiał – mówiła, a po tych słowach znowu oberwała i złapał mnie Jacob mocno do siebie przyciskając
- puść mnie Jacob! Zabije tą dziwkę – lecz on dalej stał i mnie nie puszczał
- Ty dziwko nawet nie wiesz o czym mówisz – krzyczałam – jak chcesz to wam wszystkim tu powiem co się stało – teraz już Nie mam zamiaru być spokojna! Ona za dużo sobie pozwala, wszystkich gnoi i wymyśla bajki. Najpierw że ja i Jacob jesteśmy razem… no tak musiała coś wymyślić skoro jej nie chciał, później że ja i Emmet dupczymy się w szkolnej toalecie… no tak w końcu dlaczego Bella ma być lepsza od niej, a teraz to że ja chciałam ci się wpakować do łóżka
- No tak przegięła prawda, ale nie musisz jej bić- mówił spokojnie Edward
Jak to nie? Przemoc jest fajna!

slap gif animated GIF

Ja przepraszam, ale to "dupczymy się"...




Powyżej symulacja życia Belli Nudel.

- Nie nie to jej się akurat należało… jeszcze za słabo dostała, powinna oberwać za te wszystkie bajki które wymyśliła przez te wszystkie lata. -wrzeszczałam – A ty Edward nie wtrącaj się w nasze sprawy! mam już dość tego, że we wszystko się wpierdalasz !
- teraz przegięłaś –powiedziała Jessica- na mnie mów co chcesz !ale Edusia zostaw w spokoju
Lubię, jak Ałtorki wciskają polskie zdrobnienia imion do swoich AH!merykańskich opek, oczekując, że ich bohaterowie będą łamać sobie na nich języki. W sumie jak wymówić "Eduś" po angielsku? Profesor Gugel z Uniwersytetu Translacji mówi coś w stylu "Edis", bardziej "Edys".
Polska AH!meryka +20

- Edusia ha ha no pięknie … ale powiedz Jessica dlaczego to wszystko wymyśliłaś?Dam Ci szanse nim cie znowu walnę
- Sama nie wiem…

- no tak cała Ty!cwaniara za dychę… Ja ci powiem dlaczego! Dalej Cię boli, że nie wiesz co się stało rok temu, że nikt nie wiem oprócz Jacoba prawda?! – stwierdziłam- chcesz to ci powiem mam już tego dość!Chciałabym żebyś to ty tam wtedy leżała z połamanymi żebrami i złamaną ręką, to Ty powinnaś leżeć w szpitalu dwa miesiące z obrażeniami wewnętrznymi żeby to Twój ojciec płakał i zastanawiał się czy przeżyjesz czy umrzesz…
Może powinien zapytać lekarzy?

czy może lepiej już kupić trumnę czy poczekać.
Jakby kupił, to by miała na zapas.
Chyba że by urosła..?
To by sprzedał lub wymienił na coś bardziej użytecznego, na przykład trał przeciwminowy Bożena-4 od Wojska Polskiego
Prawda, panie pułkowniku?

Nikt nie wiedział o tym że Jacob uratował mi życie i siedział przy mnie rano i wieczorem…-przerwałam ze łzami w oczach
- Wszyscy myśleliście,że byłam na wakacjach u cioci w Kalifornii prawda, a tak naprawdę walczyłam o życie, zwijałam się z bólu i uzależniłam od morfiny, no dobra, akurat wtedy było fajnie, i to wszystko przez Paula tego idiotę, którego też nie zdobyłaś , bo wolał mnie – po tych słowach łzy spłynęły mi po policzkach- Pewnie ze strachu wymyślasz te historie, bo boisz się, że i Edward wolał by mnie .
- Chyba zwariowałaś –powiedziała Jess – ja zazdrosna o Ciebie ha ha, chociaż z tym gwałtem to masz rację. 
- no a jak było z Paulem ? Tyle, że to Ty powinnaś być wtedy z nim, bo sama prosisz się o takie rzeczy. Ale nie to mi musiało się przytrafić… To ja leżałam zakrwawiona w lesie czekając na śmierć , to mnie maltretował, bił i kopał aż w końcu…- przerwałam było mi tak ciężko mówić to przy wszystkich i cicho dodałam- zgwałcił-dodałam cicho i płacząc wybiegłam z domu.

a bit of fry and laurie animated GIF

Rozdział 11

Biegłam i biegłam nie zastanawiając się nawet jak wrócę, i tak naprawdę nie wiedziałam gdzie jestem. Po 20 minutach takiego ruchu usiadłam pod drzewem zmęczona i zmarznięta , pomiędzy stanem depresyjnym a nawet możliwością targnięcia na własne życie, być może nawet przy pomocy tego drzewa.
1. Depresja w znaczeniu klinicznym musi trwać co najmniej dwa tygodnie, by była depresją sensu stricto,
2. Rzeczywiście, ta przepaść "pomiędzy stanem depresyjnym a nawet możliwością targnięcia na własne życie" jest tak ogromna, że trzeba ją oddzielić i dokładnie tam wcisnąć tam nastrój Nudla.

Dlaczego ja …dlaczego te wszystkie rzeczy muszą przytrafiać się właśnie mi,mówiłam sobie w myślach… czy ja mam napisane na czole„przyciągam kłopoty” sama nie wiem… Siedziałam tak i płakałam w samych spodenkach i skąpej bluzce trzęsąc się z zimna.
Mówiłam, że ubrania są ważne fabułowo!
Jaszka. Została raz zgwałcona w lesie, a teraz tak ubrana ucieka do czegoś być może lasopodobnego (jest mowa o drzewie, a wątpię, by zasnęła (spoiler, tak) przy nim tuż obok ruchliwej drogi czy w jakimś parku). Oczywiście nie usprawiedliwiam jakiegokolwiek gwałtu, nawet gdyby Belka paradowała tam niemal naga, ale sądzę, że osoba, która gwałt przeżyła, raczej ma uraz do takich miejsc i nie pobiegła by tam w ogóle, albo po chwili szoku, uciekłaby. Ale czego ja wymagam, to opquo.

Wszystko działo się tak szybko, nawet nie zastanowiłam się nad własną reakcją, a teraz nie mam pojęcia, gdzie jestem…Skuliłam się i ze zmęczenia zasnęłam…
A nie lepiej byłoby wrócić do domu, po śladach na śniegu?
Nie podejrzewałabym Belki Kluski o taki poziom inteligencji.

[W chatce nikt, oprócz Jacoba, nie przejmuje się zniknięciem letnie ubranej Belli na mrozie. Jake zrywa z Rosalie, bo zdaje sobie sprawę, że od zawsze chciał być tylko z Belką Kluską. Poznajemy to z włączonego bez ostrzeżeń punktu widzenia Jacoba.]

Zawsze ją kochałem !Działała na mnie jak magnez który przyciągał mnie mimowolnie…Muszę ją znaleźć, przecież to nie problem ją wytropić! Jestem wilkiem! Dla niej wszystko i tylko dla niej! Biegłem tak w postaci wilka szukając tropu…
Kolejna istota nierozumna, która nie wie, że może popatrzeć pod nogi i iść po śladach.
Ej, to wbrew pozorom nie takie łatwe. Różni ludzie chodzą po lasach, jak i różne zwierzęta, jak i może padać śnieg, jak i może być po prostu ciemno.
W "12 pracach Asterixa" ludzie musieli powtarzać za hipnotyzerem "Jestem dzikiem, jestem dzikiem", a tu gość sam się zahipnotyzował.

Przecież ona nie mogła dojść aż tak daleko… Zaraz …czuje… musi tu gdzieś być! Już jestem blisko… Boże Bello kochanie obudź się!
Bella to kochanie Boże? Taka zUa zdzira? Wut tu się wyprawia?

[Jacob znajduje Belkę i zanosi ją do domu. Belcia jest "na skraju wyziębienia organizmu", ale wciąż tylko Jake się nią przejmuje i ją rozgrzewa swoim gorącym ciałem. Nie odstępuje jej na krok aż do któregoś poranka, kiedy przełączamy się znowu na punkt widzenia Belci.]

Powoli zaczęłam otwierać oczy i nie miałam pojęcia, że taki ból może sprawiać najłatwiejsza czynność, bolało mnie wszystko, miałam wrażenie,że nawet rzęsy mnie bolą.
JAK?!?!
Mięśnie przywłosowe. Ja tak czasami mam, jak skleją mi się rzęsy od tuszu i próbuję je rozdzielić. Potwierdzone info, to boli jak cholera.
Tak, tak, rzęsy od tuszu, boli, tak.

Gdy się obudziłam zobaczyłam obok siebie siedzącego Jacoba, wyglądał strasznie miał podkrążone i podpuchnięte oczy… siedział tak i trzymał mnie za rękę…wyglądał jak wrak człowieka , miałam wrażenie, ze siedzi koło mnie nie ten radosny, uśmiechnięty i cieszący się z życia Jack, tylko osoba, która siedzi na łóżku umierającej osoby i się z nią żegna…
Czemu Ałtorka... tak nadużywa... tych zbędnych wielokropków... niech mi ktoś wytłumaczy...
Nie wiem jak Czytelnicy, ale ja bym się zdziwił i niezbyt tryskał radością, gdybym po raz kolejny obudził się przy kimś, zwłaszcza przy co raz to innym osobniku płci przeciwnej. Dla Wielmożnej Belli Nudel to normalka.

- co chcesz mnie już pochować – ledwo wydusiłam z siebie te słowa, miałam wrażenie,że w gardle mam popiół, który uniemożliwia mi mowę. Poczekałam chwilę, by przypomnieć sobie ten smak. Uff, to tylko sperma. Chciałam go trochę rozweselić, ale on na mnie spojrzał jakby widział ducha i siedział z otworzoną buzią – pić proszę – wydusiłam z siebie, a on wręcz pobiegł bez słowa do kuchni i wrócił z butelką wody mineralnej, a za nim wbiegli wszyscy Cullenowie i Angela Merkel, która przyjechała nie wiadomo w jakim celu. Od razu wypiłam pól butelki wody i zrobiło mi się lepiej… chociaż gardło już mnie tak nie bolało, to reszta ciała odmawiała mi posłuszeństwa i najmniejszy ruch sprawiał ból – ile tak leże ? – zapytałam
- Bells ty żyjesz! –powiedział Jacob i od razu mnie przytulił – spałaś dwa dni –odpowiedział na moje pytanie
- Ale jak… ale jakim cudem ja się tu znalazłam ? – mówiłam z trudem
- Jacob cię znalazł i przyniósł do domu – wtrąciła się Alice – nawet nie wiesz jak się o ciebie martwiliśmy – mówiła smutna
- Ale przecież… ale jak… przecież ja byłam daleko stąd !? Jak ci się to udało? –mówiłam strudzona
Po co dziękować komuś za uratowanie życia, skoro można go zapytać, jak mu się to udało?

- Bello on ci uratował życie ! Przyniósł cię na rękach do domu,gdy byłaś na skraju wycieczenia!
No, przecież to oczywiste, że była na skraju wycieczenia, przecież sama poszła na tę wycieczkę i była daleko.
Siedział tu z tobą dzień i noc i nawet na krok nie odszedł od twojego łóżka, a gdy groziło ci wyziębienie organizmu za wszelką cenę chciał cię rozgrzać – dodał Emmet
Rozgrzać za wszelką cenę..? Mi to śmierdzi gwałtem. Czemu te wszystkie opka muszą opierać się albo na gwałcie, albo na ciąży?

- Dziękuje Jacob –próbowałam się odnieść by go przytulić, ale miałam wrażenie,że moje wszystkie kończyny są z kamienia, a gdy Jack to zobaczył od razu pomógł mi w przyjęciu bardziej wygodnej pozycji – Dziękuje Ci Jack jesteś najlepszą rzeczą jaka mnie w życiu spotkała – przytuliłam go po policzku mimowolnie spłynęła mi łza
Twarda Bella normalnie nie pozwala, by nawet jej przyjaciele widzieli, że jest wzruszona. 
+10 do bycia badassem

- Bello nie płacz –wytarł mi policzki – Już kiedyś ci mówiłem, że zawsze będę przy tobie i nigdy cię nie opuszczę… Nawet nie wiesz jak żałuję,ze przez tak długi czas cię zaniedbywałem – mówił przytulając mnie, a ja miałam wrażenie, że przytulam piecyk
Taki metalowy, parzący, śmierdzący dymem!

- Jacob czy ty czasem nie masz gorączki? Jesteś taki gorący ! Weź leki ! – mówiłam przestraszona, a wszyscy zaczęli się śmiać – co w tym śmiesznego ? On jest rozpalony !
Jacob jest wilkołakiem, Cullenowie są wampirami. Wampiry i wilkołaki się nie lubią, delikatnie mówiąc. Dlaczego teraz się razem śmieją z faktu, że Belcia jest coraz bliżej rozwiązania ich tajemnicy? Nie rozumiem.
Logiczny Burdel +10
To ona o niczym nie wie???? CO TU SIĘ-
Jakiej tajemnicy? Mają dowody na to, że Barack Obama jest reptalianinem? Ja też mam.



- Hells Bells nie martw się ja tak teraz mam – mówił z uśmiechem na ustach – ledwo co się obudziłaś, a już się martwisz o innych, a nie o siebie Bello…lepiej leż i odpoczywaj! Na pewno jesteś głodna ! – zmienił sprytnie temat
- Tak troszeczkę –po moich słowach wybiegł i wrócił z talerzem.
Leżałam tak jeszcze jeden dzień i miałam już tego lenistwa! Ile można leżeć w łóżku, Tego wieczora postanowiłam do nich zejść na seans filmowy. Gdy zobaczyłam siebie w lustrze, to aż się przestraszyłam… wyglądałam jak siódme nieszczęście, miałam podkrążone oczy i zadrapania na całym ciele, a o włosach już nie wspomnę. Wzięłam prysznic, to było takie odprężające, że aż się zapomniałam… siedziałam tam chyba z godzinę, ubrałam się w troskliwe dresy z mojej widelcowej dzielni i postanowiłam posiedzieć z nimi trochę w salonie.Zaskoczyło mnie to, że Jacob siedział jak najdalej od Rosalie, a Jessiki nie było. Usiadłam sobie obok Jacoba, bo to przy nim czułam się najlepiej, był osobą, której bezgranicznie ufałam i zarazem podziwiałam za upór i wierność.
- Gdzie Jess ? -zapytałam a wszyscy ucichli
- Wyjechała … – powiedział cicho Edward
- Co ale jak ? Dlaczego?- zapytałam zdziwiona a on tylko zrobił smutną minę
- Odwiózł ją po tej kłótni! Bo w końcu taka źdz… taka osoba nie będzie z nami spędzać czasu po tym co zrobiła – dodał Emmet – Bello ty jesteś najważniejsza, a nie jakaś Jessica!
Jak rozumiem, kazał Jessice wyjechać, bo Belcia się obraziła i wybiegła na zimno. Tak?
Logiczny Burdel +10
Mary Sue +4658261748972
Ałtorkizm stosowany +1364563386

- Ale ona była z Edwardem i… – w tym momencie przerwał mi sam Edward
- Bello ale to Ty jesteś naszą przyjaciółką nie ona … Ona była tylko przelotnym romansem, a skoro nie potrafi trzymać nerwów na wodzy to niech spada – powiedział jednym tchem Ed
Bezduszna menda. Kołkowałbym.

Wszyscy zaczęli się śmiać i zaczęliśmy oglądać film… w sumie nawet mój dziadek nie pamiętał tytułu, z tego co sobie przypominam był to jakiś horror.Siedziałam tak wtulona w Jacoba i zastanawiałam się nad wszystkim, dopiero teraz zauważyłam jak on się zmienił… jeszcze bardziej zmężniał hmmm nawet jeszcze urósł , był ogromny!
I to wszystko stało się przez te dwa dni, kiedy spałam!
On jest wilkołakiem, to u nich rodzinne.

przy nim wyglądałam jak mała zagubiona dziewczynka wtulona w własnego ojca… Bez ograniczeń, bez zastanowienia tulił mnie i głaskał…
Daddy issue? Oj, Belka!

nie zachowywał się jak ten dawny Jacob, którego znałam i pamiętałam… Wtulona w Jacka zasnęłam… Ferie się skończyły i trzeba było wracać… ale nie wiedziałam, że wszystko się zmieni i to tak bardzo…

Rozdział 12

[Jacob prawie nie odzywa się do Belci i unika towarzystwa Cullenów niczym wilkołak unikający wampirów. Jego koledzy z La Push - Embry, Jared i Paul (nikt nie wie, czy to ten od gwałtów) - przenoszą się z niewiadomego nikomu powodu do szkoły w Widelcach. Wszyscy czterej są do siebie bardzo podobni, przystojni i umięśnieni, więc "dziewczyny nie odstępowały ich na krok". Ponadto "Zazwyczaj chodzili tylko w krótkich spodenkach i bluzkach z krótkim rękawem, chociaż było zimno to oni zachowywali się jakby było lato… i wszyscy mieli ten sam tatuaż hmmm chyba to jakiś symbol plemienny, ale tego nie jestem pewna.". Belcia żartuje sobie z Jacoba razem z jego koleżkami.]

Mijały dni, a sytuacja z Jacobem nie uległa zmianie, czasem krótka wymiana zdań i tyle.Dziś piątek i impreza w Port Angeles… Jadą Cullenowie swoim autem ,
Oo, dostrzegam zalążek popularnego dwudziestopierwszowiecznego motywu Narratora Czasozmiennego!

a ze mną zabiera się Angela i nowa znajoma Samanta, której nie ukrywając spodobał się Edward i strasznie z nim kręci, ale on coś ostatnimi czasy jakby trochę przystopował z tymi laskami… Miałam postanowienie ! Dziś trzeba poderwać jakieś ciacho i się dobrze zabawić! W końcu ile można być singlem. Ubrałam się w krótką czarną mini bez pleców, zawiązywaną na szyi z dekoltem (szyja Belki ma swój prywatny dekolt? A może ona jest indykiem..?


) ,aż do pępka, zakryte były tylko piersi, ale co mi tam, jak się bawić to się bawić prawda ! Na wierzch ubrałam skórzaną kurtkę,a nogi były oplecione seksownymi pończochami i wysokimi szpilkami.
Czyli znowu ubrałam się jak dziwka.

Pojechaliśmy do Colosseum… w którym akurat był tydzień kultury prowincji Judei, więc najpierw gladiatorzy odegrali scenę stłumienia powstania żydowskiego, a potem rzuciliśmy chrześcijan lwom na pożarcie. Wszyscy z loży VIP dostali nawet po jednym na pamiątkę. był to niby najlepszy klub w Port Angeles. Przy wejściu było słychać wybijany bas i seksowne rytmy.
Rytmy był seksowne, bo ubrały się w króciutką minisukienkę bez pleców, zupełnie jak Belcia!

Zajęliśmy stolik… Bez zastanowienia od razu wyszłam na parkiet powywijać i odreagować trochę te stresy… usłyszałam piosenkę „Body&Soul” a ciało ciotki Grażyny, której jeszcze nie zdążyliśmy pochować, samo zaczęło się wywijać i kręcić tyłeczkiem wujka Staszka.
Marna imitacja króla Juliana.

Nie wiem czemu, ale ta piosenka działała na mnie jak narkotyk, tańczyłam zmysłowo dotykając swojego ciała tak jakbym błagała o dotyk,
Okej, to było dziwne.
To po prostu ładny opis zdania "Masturbowałam się podczas tańczenia".
Eufemizm taki.

moje dłonie obierały ziemniaki, gdy ognisko było na całym moim ciele… Po chwili poczułam, że ktoś jest za mną i łapie mnie w talii … odwróciłam się i zobaczyłam jednego z Indian Paula pochylił się i pocałował mnie w policzek i wyszeptał do ucha„seksownie dziś wyglądasz słodziaku” zobaczyłam, że trzyma w ręku szklankę z drinkiem,  
W każdym klubie zawsze znajdzie się ktoś w posiadaniu tabletek gwałtu.

wzięłam ją od niego i upiłam łyka pogrążając się w tańcu. Taniec z nim był jak oddychanie.. wyczuwaliśmy każdy najmniejszy swój ruch, każdy dotyk i zmianę rytmu… wszystko było takie inne, wyglądaliśmy jak zawodowi tancerze, chociaż żadne z nas nigdy nie było nawet na jednej lekcji.
Ona to widziała w wielkim lustrze na suficie, na pewno.
Na suficie również była biografia szczegółowa Paula, gdzie było jasno, wielkimi literami napisane "PAUL NIGDY NIE BYŁ NAWET NA JEDNEJ LEKCJI TAŃCA".

Swoją drogą, czy ona właśnie nie spotkała gwałciciela, od którego upiła teraz jakiś napój i tańcuje z nim w najlepsze?

Po chwili zobaczyłam, że w naszą stronę zbliżają się Seth, Embry, Jared, Jacob i jacyś dwaj, których jeszcze nie znałam. Postanowiłam nadać im imiona - Rob i Nicolas, a potem się z nimi podroczyć oderwałam się od Paula i kuszącym ruchem pokazałam na Embriego, który bez zastanowienia zbliżył się do mnie, wszystkie nasze ruchy były tak erotyczne i pokazywały czego tak naprawdę mu brak…
Włosów na głowie? Rąk? Nóg? Penisa?
Zdecydowanie penisa.
Może nikt nie kupił mu skarpetek na gwiazdkę i teraz było mu zimno?

po chwili, gdy się zapomniał kusząco od niego odeszłam i tak tańczyłam ze wszystkimi, a na sam koniec zostawiłam sobie Jacoba, z którym chciałam się trochę bardziej podroczyć… Podeszłam do niego,gdy zaczęli grać „Whos that chick”  "Tanie dranie" złapałam go od tyłu i położyłam ręce na jego klacie, która była jeszcze bardziej umięśniona, potraktowałam go jak rurę do tańca, wiłam się wokoło Jacka… w pewnym momencie złapał mnie mocno i przywarł do mnie swoją klatą w taki sposób, że nie potrafiłam złapać oddechu… patrzył na mnie takimi głodnymi oczami

http://media.tumblr.com/7848028a7f111ba07fcf5bf4b382c7d7/tumblr_inline_mfvp4geCEb1rt2432.gif


a ręce splótł na moich nagich plecach dotykając je w taki sposób, że aż dostałam dreszczy . Usłyszałam, że zaczęli grać jakąś wolną piosenkę i chciałam odejść, lecz Jack z dzikim uśmiechem przygwoździł mnie do swojej klaty i wtulił twarz w moje włosy szeptając
- Już chcesz mi uciec? Przecież jest tak fajnie – zaczął głaskać moje włosy
- pić mi się chce –skłamałam, a on w tym momencie zaczął błądzić ustami po mojej szyi… czułam jego gorący oddech oplatający każdy skwarek mojego ciała , sama nie wiedziałam co robię i wsadziłam mu dłonie pod koszulę dotykając jego nagiego gorącego torsu…poczułam jak ogarnia go dreszcz, i uśmiech pojawia się na jego twarzy szepcząc mi do ucha
- Bello lepiej mnie nie prowokuj … – mówiąc to jedną ręką gładził mnie po plecach,a drugą dotykał to raz moich włosów, a to mojej twarzy i dekoltu– Strasznie seksownie dziś wyglądasz – wyszeptał mi do ucha przygryzając płatek mojego ucha… tym razem to mnie oblała fala gorąca
Zachowywaliśmy się jak dwójka kochanków nawzajem pragnąca swoich dotyków i ciał. Nie interesowali nas ludzie tańczący wokoło nas… liczyliśmy się tylko my. Nasze ruchy stały się co raz bardziej odważne i błądziliśmy dłońmi po swoich ciałach. Jego usta całowały na przemian to moją szyję, to ucho, błądził ustami po mojej twarzy, jego oddech był taki ciepły i sprawiał, że cała drętwiałam.Jego usta zbliżały się do moich i gdy mieliśmy się już pocałować … oderwałam się od niego i odeszłam w stronę baru po drinka.
Czyli po prostu, jak na kulturalnych młodych ludzi przystało, niemal kopulują gdzieś z boku parkietu.
Nieustająco i wciąż friendzone.

Rozdział 13

Siedziałem tak i myślałem… Jacob daj już sobie spokój! Co ona z Tobą robi najpierw rozgrzewa do czerwoności, a później zostawia jak nic niewartego śmiecia. Uwielbiam tą dziewczynę… Co ja mówię ja ją Kocham i to jak wariat, a ona się mną bawi…
- dobra skończ już ten swój monolog – wtrącił się Paul – przecież i my to słyszymy…. nie pamiętasz już !
Coś mnie ominęło. To jakaś banda telepatów?
Mówiłam - wilkołaki i ich super-pro-werewolf-powers.
Ale lipa, cały czas mieć świadomość, że ktoś podsłuchuje twoje myśli... Włącznie z listą zakupów, podśpiewywaniem w głowie, "muszę siusiu" i całą resztą.


- Kurwa nie wtrącajcie się ! Kto tu jest Alfą ja czy wy ?
A kto leży na przeciwko boku a?
KociePorno próbuje Was podstępnie edukować z dziedziny geometrii.

- Dobra wodzu spokojnie! Ile można słuchać wiecznie to samo ?! Sam się od niej oddaliłeś i masz pretensje ! – dodał Embry
- Zamknąć ryje !–warknąłem
- Powiem ci jeszcze tyle… Jesteś naszym wodzem, ale musisz to usłyszeć! Głupi jesteś jak cholera! Kretyn i tyle – skwitował Embry
- Zaraz dostaniesz –wstałem mu przywalić, ale on powiedziała
Kolejne gendery w tym opku, aż otaguję go #gender.

- Chyba jednak nie dostane ! Idzie – w tym momencie zobaczyłem kierującą się w naszą stronę Belle
- Cześć chłopcy –uśmiechnęła się i upiła łyk drinka – jak się bawicie ?
- Byłoby lepiej jakbyś znowu ze mną zatańczyła – powiedział z szatańskim uśmiechem Embry
- Jasne ale później –i powiedziała do mnie – A ty Jack jak się bawisz ? Bo coś mizernie wyglądasz – powiedziała z ironią w głosie
- A nawet bardzo dobrze
Przecież nie powiem Ci, że znowu bym z Tobą zatańczył i nie tylko… Nie powiem Ci, że najchętniej przy tych wszystkich ludziach ,wziąłbym cię tu na tym stole i kochał się z Tobą do utraty tchu…”
Ten gość ma świetne zadatki na psychopatę. Dlatego od tego momentu kibicuję jemu.
Proszę, proszę, wyobraźcie sobie w tym momencie tę może czternastoletnią Ałtoreczkę, która siedzi przed laptopem i z wypiekami na twarzy przepisuje głupoty, które ujrzała już w innych opkach.
Mnie to boli.

- To świetnie, bo masz trochę dziwną minę
- wydaje ci się Bello
A jaką mam mieć minę jak najpierw rozgrzewasz mnie do czerwoności, a później zostawiasz na pastwę losu nie zastanawiając się, co w tym momencie dzieje się w moim ciele... Szczawiooctan hydrolizuje do cytrynianu i CoA, tłuszcze łączą się z kwasami żółciowymi, wytwarzam erytrocyty, limfocyty grasicozależne cytotoksyczne niszczą komórki nowotworowe, a adrenokortykotropina pobudza korę nadnerczy do wydzielania hormonów! Tak po za tym to nic !”
- Dobra Embry później zatańczymy – i puściła mu oczko – a teraz idę, bo komuś obiecałam, że z nim zatańczę!Pa – i odeszła z popijając drinka
Patrzyłem w nią zahipnotyzowany jak porusza się na parkiecie! Chyba nie było faceta, który nie zwrócił by na nią uwagi… była taka seksowna…
Yyy... nie? Bo wyglądała i zachowywała się jak tania laska na jedną noc?
Oj tam, KociePorno, nie narzekaj, "w sam raz na raz" i do przodu. Prawie jak Cocojumbo.


Jej ciało wiło się prosząc o dotyk i pieszczoty...
To zaczyna być już naprawdę... niesmaczne.

Zaraz nie tylko nie on ! Dlaczego on do niej podchodzi? Jakim prawem ją dotyka ! ? Kurwa znowu ten cholerny Cullen! Ile można go znosić? Najpierw ją niszczy, a teraz się do niej ślini krwiopijca kapitalistyczny wyzyskiwacz jeden ….

Poczułam, że procenty zaczynają działać… czułam się świetnie tańcząc i doprowadzając facetów do ekstazy,właśnie o to mi chodziło! Chciałam się dobrze bawić i to właśnie robię. Jak tańczę nie pamiętam o problemach, liczy się tylko tu i teraz.
Proszę bardzo, a o to idealny przykład pięknej i popularnej w dwudziestym pierwszym wieku koncepcji yolo, często stosowanej przez młodych twórców...

Gdzie ten Edward? miał przyjść na parkiet…Nagle poczułam zimno przeszywające moje ciało… no tak to on.Odwróciłam się i popatrzyłam w jego miodowe oczy, kurcze w tym świetle wyglądał jeszcze lepiej… hmmm.. a może tylko mi się wydaje… może za dużo wypiłam… Po chwili przytulił, owinął mnie w tali i przywarł do mnie swoim ciałem. Był silny, a zarazem delikatny, w jego objęciach czułam się pewnie i bezpiecznie. Niby Jacob jest taki ciepły i duży, ale jakoś w jego objęciach czuję się niepewnie… stał się taki dziki, a Edward pomimo swojej zimnej skóry oplatał mnie swoim ciepłem, które mnie przeszywało.Przywarł do mnie tak mocno, ze ledwo potrafiłam złapać oddech,chyba to zauważył, bo lekko się ode mnie odsunął śląc mi jeden z najpiękniejszych uśmiechów. Z głośników usłyszeliśmy piosenkę „Z Tobą mam sen”
Nawet nie chce mi się o tym mówić.
Logiczny burdel +100
Polska AH!meryka +20
Polska - Niemcy 2:0, hahahaha!


, w tym momencie zatopiliśmy się w uścisku, nie zważając na nic. Wtuliłam twarz w jego tors,pachniał tak idealnie słodko i zarazem delikatnie… całymi godzinami mogłabym wdychać jego zapach, po chwili przez przypadek musnęłam ustami jego szyję…. i nawet ja poczułam jak przeszedł go dreszcz… chwilę… czy on … czy on się zawstydził ? …naprawdę Edward Cullen się zawstydził! Na samą myśl na moich ustach zagościł uśmiech, on chyba to wyczuł i wtulił się w moje włosy, lekko dotykając ich wolną ręką. Po chwili podniosłam głowę, a on przejechał ręką wzdłuż moich włosów po szyi i pogłaskał po policzku, oparł swoje czoło o moje i wyszeptał z uśmiechem „Ślicznie dziś wyglądasz… Wszyscy faceci zazdroszczą mi tego, że mogę z Tobą tańczyć” W tym momencie zapragnęłam czegoś… powiedziałam sobie raz kozie śmierć i powoli zaczęłam zbliżać się do jego ust… Czułam jego oddech na mojej twarzy… Wszystko było jak w bajce, tylko my i muzyka ,nic innego nie istniało. Nagle Edward zbliżył się do mnie jeszcze bardziej i delikatnie pocałował mój policzek, zbliżając się w taki sposób do moich ust. Całował moją twarz, aż w pewnym momencie złożył mi na ustach niepewny pocałunek, patrząc prosto w moje oczy i oczekując na odpowiedź. Uśmiechnęłam się i wplotłam dłoń w jego włosy, chcąc jak najszybciej złożyć na jego ustać pocałunek.
Innymi słowy, typowa nastolatka z plemienia Puszczalsko-Pijalskich.
Ej nie, ten fragment akurat jest całkiem romantyczny jak na możliwości tego opqua...
1. ...zapominając o poprzednich randomach Belki oraz jej ubiorze,
2. ...pomijając "Wszyscy faceci zazdroszczą mi tego, że mogę z Tobą tańczyć".
A poza tym Eduś wcale nie jest lepszy.

Zaczął niepewnie i delikatnie muskać moje usta, po chwili zagryzł moją dolną wargę i przejechał po niej swoim językiem… przeszedł mnie dreszcz ekscytacji… Zapragnęłam go teraz i to jak najszybciej! Wbiłam moje usta w jego i zatopiliśmy się w namiętnym pocałunku, z minuty na minutę stawał się on coraz bardziej namiętny i zachłanny… Nasze języki wirowały, a dłonie błądziły po swoich ciałach. Zatraciliśmy się w pocałunku, który nami zawładnął… Czułam się tak dziwnie,wszystko w moim brzuchu zaczęło się przewracać, a na ciele miałam gęsią skórkę i nie potrafiłam się od niego oderwać, całowałam go tak jakby była to ostatnia rzecz jaką zrobię w moim życiu. Po chwili oderwałam się od niego, objęłam jego twarz w moje dłonie i dałam mu ostatni pocałunek… zatraciliśmy się w tańcu…
Nie wiem jakim cudem znalazłam się w aucie z Jacobem, który zawiózł mnie do La Push.Byłam tak zmęczona , że nie miałam sił protestować. Wziął mnie na ręce i zaniósł do swojego pokoju i położył na łóżku.
- co ty robisz? -zapytałam, chociaż język strasznie mi się plątał
- nie martw się, Billy jest na rybach z twoim ojcem
Przypomnę cytat z drugiego rozdziału:
"- Cześć przystojniaku– wpuszczając go do domu klepnęłam go mocno w tyłek
- Mrrr rób tak dalej to cię wykorzystam"

Jak widać, Jacob nie rzuca słów na wiatr.

Po tych słowach pocałował mnie tak łapczywie i gwałtownie, że nie miałam siły protestować.W głowie mi szumiało przez te drinki. Całując mnie zaczął powoli ściągać z siebie koszulę i ukazała mi się jego umięśniona klata. Tkwiąc w uścisku i pocałunku zaczął ściągać ze mnie ciuchy i całować po całym ciele… każdy jego dotyk był taki łapczywy i nachalny, pieścił moje całe ciało . Jacob …proszę nie … mówiłam, lecz on nie reagował. Całował moje piersi schodząc w dół, a w mojej głowie zaczęły wirować obrazy, zszedł do linii majtek i jednym pewnym ruchem ściągnął je ze mnie, w mgnieniu oka znalazł się pomiędzy moimi udami. Był tak agresywny i gwałtowny, nie miałam siły mu się wyrywać… był zbyt silny. Nie wiedziałam nawet co się dzieje, gdy na moich ustach zagościł kolejny pocałunek i poczułam jak wdziera się we mnie. Instynktownie spięłam się, ale przez to wszystko bolało mnie jeszcze bardziej, do oczu napłynęły mi łzy i ściekały po policzkach… Jacob nawet nie interesował się mną, był tak zaabsorbowany swoją przyjemnością, że nie patrzył na to czy mi jest dobrze.
Bo gdyby jej było dobrze, to już nie byłby gwałt.
BFF 5eva.

Po chwili poczułam jak moje wnętrze wypełnia ciepło,a on opada na mnie… Obudziłam się rano
Tak po prostu zasnęła po gwałcie..?


A co miała robić? Zmienić się w jeża i grać w "Sonic The Hedgehog"?




Obudziłam się rano i zobaczyłam, że leże w łóżku naga… obejrzałam się, lecz nikogo nie było „Boże co ja narobiłam… tylko nie to” mówiłam w myślach.
W sumie to ona za wiele nie narobiła. Bardziej martwiłabym się na miejscu Jacoba.

Ubrałam się we wczorajszą bieliznę i poszłam do kuchni zrobić coś do picia.Jeju moja głowa… chyba zaraz eksploduje myślałam stojąc przy kuchence.
- no no ale widoki –usłyszałam za sobą i gdy się odwróciłam zobaczyłam Setha i nawet się nie spostrzegłam jak wszedł Jack
- co ty kurwa wyprawiasz ! Jak ty wyglądasz! Nie mogłaś się ubrać tylko paradujesz w bieliźnie ! – krzyczał
- Proszę nie krzycz… moja głowa – wyszeptałam łapiąc się za głowę
- Kurwa idź się ubrać! Wiesz ile Seth ma lat… nie musisz go gorszyć ! – dalej krzyczał a mi mimowolnie do oczu napłynęły łzy
- Ale z ciebie dupek –wybiegłam z kuchni płacząc, ubrałam się i szybko zabrałam się do Forks
Jezu co ja narobiłam,dlaczego… no proszę dlaczego zawsze ja ? ! Przez łzy prawie nie widziałam drogi, byłam załamana… mój Jacob mnie wykorzystał i to w tak brutalny sposób… osoba, której ufałam i oddałabym za nią życie zrobiła mi coś takiego.
Osoby poniżone często posuwają się do takich skrajności. Ale skąd mogłabyś o tym wiedzieć, Bello Klusko.

Stanęłam na poboczu ,wybrałam numer i odezwał się głos po drugiej stronie
Drugiej stronie czego? Lustra? Gwiezdnych Wrót? Medalu. Podobno zawsze jest jakaś jego druga strona, to i głos też się pewnie tam gdzieś znajdzie.

- słucham
- Alice błagam…pomóż mi – mówiłam przez łzy

Rozdział 14

Odebrałam telefon widząc,ze dzwoni do mnie Bella „ Ciekawe co chce” pomyślałam i odebrałam, a w słuchawce usłyszałam płaczącą Belle
- Alice błagam…pomóż mi
- Bella to ty ? Co się stało ? – wystraszyłam się
- Błagam przyjedź po mnie … chlip (umarłam; szukajcie mnie na cmentarzu) (Opuncjo, "chlip", a nie R.I.P.) (no właśnie nie "chlip", tylko "hlip". To boli.)chlip… ja nie dam rady – szlochała
A mi się "hlip" niesamowicie podoba. Wyobraźcie sobie spektrum możliwości przy użyciu tego małego słówka!

- Gdzie jesteś?! – nie wiedziałam co robić, była roztrzęsiona – Bello gdzie jesteś przyjadę po ciebie – próbowałam zmusić ją do powiedzenia czegokolwiek
- Proszę… chlip… -przerwała – na granicy Forks i La Punish – a ja zamarłam
- Dobra już jadę nie ruszaj się stamtąd – była u tego zapchlonego kundla, na samą myśl mięśnie same mi się napięły


Wybiegłam z domu nie informując nikogo co się stało…
Pomyślałam sobie, że nikt o tym na pewno nie chce wiedzieć. Co tam - przecież w ostatniej części tylko 100% z nich 100% czasu przejmowało się Belką Kluską, dlaczego mieliby to robić tym razem?

Pewnie Edward już wie, ze jadę do Belli. Jechałam moim Porsche (bogactwo) i po 10 minutach byłam na miejscu (doskonałość).Zobaczyłam ją siedzącą w aucie opartą o kierownicę (absolutna perfekcja)… była ubrana w te same ciuchy, co na imprezie (mistrzostwo),
Brak stylu +100

miała rozczochrane włosy i gdy tylko się zbliżyłam zamarłam (emocjonalna V symfonia Beethovena) na rękach miała siniaki, a na szyi zadrapania (spostrzegawczość do pozazdroszczenia)… Co ten palant jej zrobił? Zabiję go ! Zabiję, jak hlipa kocham!!Jak tylko zorientowała się, że jestem to wyskoczyła z auta i rzuciła mi się na szyję (cudowność towarzyska), zalewając jeszcze bardziej łzami
W ostatnim rozdziale NIGDZIE nie jest napisane, że Belcia i Jacob jechali do domu Jake'a jej autem. (Nigdzie nie jest też napisane, że ona uciekała od niego samochodem, ale to już nie tak ważne). Czy to oznacza, że Belka ukradła samochód Jacoba? Skąd w ogóle miała kluczyki?
Znam jedno wygodne słówko, którego autor używa dość często, gdy przychodzi mu wytłumaczyć z pozoru niewytłumaczalne problemy. Magia. Imperatyw Opkowy. Ałtorka.
Dywany.

- już jesteś bezpieczna – mówiłam tuląc ją – już nic ci nie grozi
- chlip… chlip…proszę weź mnie stąd – ledwo mówiła
Nie miałam serca by w tym momencie o wszystko ją wypytywać. Wsiadła na tylne siedzenie ,podkuliła nogi i dalej płakała, patrząc na taką bezbronną Belle serce mi się krajało… chociaż go nie mam…
To ja chciałam napisać, że nie ma serca, o czym wspomina przecież na samym początku tego akapitu. Ale to przecież przewidująca nie przyszłość Alice, ona musiała wiedzieć, że będę chciała to napisać. Kurdełkę.
#lepiejniżEnigmarozszyfrowanaOpuncja


w pewnym momencie szlochanie ucichło - zrobiło się cicho jak hlipem zasiał! - i zobaczyłam, że zasnęła.
Po takim wydarzeniu NA PEWNO zasnęła. Już to widzę.

Dojechałyśmy, a przed drzwiami już na nas czekali, Edward podszedł i wziął ją na ręce i zaniósł do pokoju, chyba już wiedział w jakim była stanie, bo nie ukrywałam swoich myśli.
- Emmet, Jasper jedźcie po auto Belli – powiedziałam – jest na granicy Forks i La Push– bez słowa wsiedli i pojechali
Jednak auto Belci...

- Co się stało ? -zapytał Carlisle
To jest męskie imię?
U wampirów wszystko jest możliwe, choć imię Dracula ma lepszą tradycję.

- nie wiem… – mówiłam zamyślona – ale jednego jestem pewna… ten kundel jej to zrobił! Zabije go ! – mówiłam zaciskając zęby, a do ust napłynął mi jad hlip
Błee. Idź się lecz. 

- Alice uspokój się –powiedział znajdujący się obok mnie Edward – jeszcze nic nie wiemy
Oczywiście. Nikt nie widzi, w jakim stanie jest Belcia. Przecież najchętniej śpiewałaby w tym momencie z radością Rihannę lub Ewę Farnęą. Co nie?
Albo Nirvanę, "Rape me".
Ewentualnie "The Land Of Rape And Honey" Ministry, co nie należy do najłatwiejszych i świadczyłoby o wyrafinowanym guście Edwarda.
Wiesz ile trzeba się nasłuchać, by zrozumieć piosenki Kurta Cobaina?! No chyba, że jest się cwanym i się wyszuka tekst piosenki w internecie.

- Ja jestem pewna, że ten kundel jej coś zrobił! – mówiłam siedząc na kanapie
- hmmm… dziwne –wyrwało się Carlislowi
- co?
- dziwi mnie to, że nie miałaś wizji, że coś jej grozi – mówił zamyślony i wtrącił się Edward
- widocznie ten pies musi zakłócać twoje wizje… wiesz co idź do niej… – nie zdążył dokończyć, a z góry dobiegł nas przeraźliwy krzyk Belli
Nie minęła sekunda, a my już byliśmy u Edwarda w pokoju. Bella siedziała skulona na łóżku… płakała i trzęsła się z nerwów. Popatrzyłam na Edwarda…na jego twarzy malował się ogromny ból i gdyby mógł to na pewno by się rozpłakał.
Ale nie mógł, bo...?

Dziewczyna próbowałam podnieść się z łóżka,
Drogie dzieci, mamy tu przykład podmiotu podwójnego niezidentyfikowanego.

ale bezwładnie na nie opadła. Podbiegłam do niej i zobaczyłam, że na jej ciele wychodzą nowe siniaki, gościły one prawie na całym jej ciele.
A te nowe wychodzą po upadku na miękkie łóżko? Czy pojawiają się w związku z gwałtem na zasadzie jakiegoś opóźnionego potencjału czynnościowego?
Poza tym, z tego całego opisu gwałtu wynika tyle, że była do tego stopnia pijana, że gwałt nie sprawił Jacobowi jakichś specjalnych problemów, by musiał ją tak mocno przytrzymywać, powstrzymywać przed ucieczką, whatever. Dlatego obecność tych siniaków W OGÓLE mnie dziwi, bo w opisie w ogóle nie było wspomniane o zadawaniu tego rodzaju obrażeń. Raczej powinna odczuwać bół w okolicach intymnych, a nie mieć pięć miliardów siniaków ZNIKĄD.

-  Bello chodź musisz się wykąpać… pomogę ci – widać, że niemal , każdy ruch sprawiał jej ból
- Alice … Dziękuję– wyszeptała
- No chodź, chcę wymacać Ci cycochy, hehe.
Pomogłam jej się rozebrać i gdy odkrywałam jej ciało kawałek po kawałku, moim oczom ukazały się nowe rany… Na plecach miała zadrapania i siniaki, tak samo jak na brzuchu, myłam ją delikatnie…wiedziałam, że każdy dotyk sprawia jej ból… po chwili zobaczyłam, że prysznic zalany jest krwią,
Alice, wampirzyca, nie wyczuła tego wcześniej. Jej zmysły przy Belce nie działają, jak powinny. Może też ma na nią ochotę, jak każdy w tym opeczku.

spojrzałam na Bellę,a ona zemdlała…
- Carlisle! Pomocy!Szybko – krzyczałam przerażona – ona się wykrwawia !!! – do łazienki wpadł Carlisle i okrył Belle ręcznikiem
- Edward szybko zanieś ją do mojego gabinetu – ponaglał ,a ja po ich wyjściu zorientowałam się, że jestem cała mokra i zalana krwią Belli…
No, podobnie szybko. Rzeczywiście, Panna Nudel zadziwiająco wpływa na bohaterów tego opeczqua.

wstrząsnął mną dreszcz i z ledwością się opanowałam i szybko ściągnęłam z siebie zabrudzone rzeczy.
Byłam przerażona przebiegiem tej całej sytuacji. Dziwiłam się, że Edward jeszcze nie przyszedł z powrotem, w końcu było tam tyle krwi … po chwili wszedł do pokoju i bezwSzybkoładnie opadł na łóżko cały we krwi…
- Edward co jest ? Co się stało ? – mówiłam przerażona ,lecz on milczał, a do mnie po chwili doszła woń z ubrania chłopaka i szybko zakryłam dłonią usta…- zdejmij to !  – krzyknęłam a on jak w transie zaczął ściągać ciuchy – Edward co jest? – byłam co raz bardziej przerażona tym wszystkim
- Ten skurwiel… ten kundel jebany… – mówił przekleństwa jak w transie – on…on… Alice on ją zgwałcił .. rozumiesz…. zgwałcił! -krzyczał a ja zamarłam
No tak, to było ciężkie do zgadnięcia.
-10 do wampirzej inteligęcji
Przecież mogła spaść z sofy w czasie układania puzzli. Tak z 251 razy.

– kolejny skurwysyn zrobił jej to samo –opadł na łóżko zakrywając dłoniami twarz – ja go Zabije ! -mówiąc to szybko wstał i chciał wyskoczyć przez okno
I zabić siebie? A, nie, sorry, przecież to kolejna wampirza supermoc - są prawie nie do zabicia.
Każdy prawdziwy sadysta marzyłby, by dostać coś takiego pod choinkę.

- Nie! Edward nie rób tego – złapałam go za rękę – on nie jest tego wart! Teraz ważna jest Bella! Nim można zająć się później! Ona na pewno wolałaby żebyś był przy niej jak się obudzi – po moich słowach zrezygnował i usiadł na łóżko
Po jakiejś godzinie Carlisle przyniósł Belle do pokoju Edwarda zawiniętą w prześcieradło
Jak zwłoki.
Co Wy wiecie o noszeniu zwłok...

- Alice ubierz ją w coś wygodnego i przewiewnego, najlepiej w nic – powiedział kładąc Belle na łóżku Edwarda – ona będzie spała, bo dostała środki nasenne i przeciwbólowe ,a jak ją ubierzesz to zejdź do salonu musimy porozmawiać – więc tak jak powiedział to też to zrobiłam,ubrałam ją w luźne bawełniane spodnie (dres) i bluzkę oraz bieliznę jak najbardziej odpowiednią do jej obrażeń.
Taką?


JAKA TO JEST BIELIZNA ODPOWIEDNIA DO OBRAŻEŃ PO GWAŁCIE?!?!?!?!?!?!?!

Zeszłam na dół gdzie wszyscy już na mnie czekali
C: Alice powiedz,dlaczego Bella nie wróciła z wami z tej imprezy ?
A: Sama nie wiem…ona nam po prostu zniknęła – mówiłam przerażona
Esme: Jak to zniknęła?
Ed: Ja powiem…Tańczyliśmy, a ona nagle chciała pójść do toalety i później nie widziałem jej ani Jacoba … ale wcale mnie to nie zmartwiło, bo przecież wszędzie było tyle innych lasek.
C: Czyli to on ją zabrał tak ?
Ed: Na to wygląda :(
Em: Zabije tego drania! I to niby my jesteśmy bestiami tak! A my nigdy byśmy takiego czegoś nie zrobili.  
Mam naprawdę przytoczyć parę przykładów z literatury, które świadczą na waszą niekorzyść?
Ale oni są lepsi, bo są z meyero-ałtoreczko-landu, gdzie wszystko jest śliczne i sparklące i pachnące tęczą. (W meyer-ałtoreczko-landzie tęcza pachnie.)
Że tak zmienię wątek - właśnie objawił nam się Narrator Zmiennoformodialożny.




A: Emmet uspokój się !Dobrze wiesz, że dopóki nie nagnie traktatu nie możemy go ruszyć…
Em: Ale w szkole możemy mu trochę poprzestawiać kości – mówił jak w transie
R: Czy ty głupi jesteś !Chcesz żeby zmienił się w wilka i pozabijał bogu winnych ludzi
Ed: No właśnie na razie nie mamy pola do popisu… ale spokojnie na wszystko przyjdzie czas…
Em: Carlisle w ogóle, co on jej zrobił ?
C: Jej organizm jest wycieńczony jak sami widzieliście, na ciele ma pełno siniaków i ran, a co najgorsze zgwałcił ją… fakty mówią same za siebie… dostała krwotoku i teraz trzeba czekać…
Krwotok Spóźnionozapłonny. Przespała całą noc, ubrała się, uciekła, stanęła przy drodze, zadzwoniła, usiadła i popłakała, po czym miała się wykąpać, a tu pach! - krwotok i Nudel-półtrup.
Opkowa Medycyna +200

Em: Że co?… on ją zgwałcił?– mówił sparaliżowany – kolejny skurwiel jej to zrobił – walnął ręką w stół,który przełamał się na pół pod naporem jego siły
C: Jak to kolejny stół złamałeś, serze pieprzony? Wiesz, ile taki stół kosztuje? Wiesz, ile nastaliśmy się Ikei w kolejce? Wiesz, ile Bella go składała? Możesz być z siebie dumny, wcześniej go składała, a teraz leży półmartwa, kiedy Ty niszczysz jej stół? Podyndroliło Cię, gościu? Czego ja znowu nie wiem ? – podniósł głos
Ed: Tak dobrze słyszałeś… kolejny raz ją zgwałcono… – przerwał – przez przypadek dowiedzieliśmy się o tym na feriach…
C: tzn? Czekam !
Ed: ponad rok temu była z jakimś Paulem, on wyciągnął ją na spacer po lesie i wtedy strasznie ją poturbował… ona nie chciała się z nim przespać,więc on postanowił wziąć ją siłą… Strasznie ją maltretował,połamał jej żebra, chyba nogę jak dobrze pamiętam i miała poważne obrażenia wewnętrzne, a na sam koniec ją zgwałcił… o mały włos uciekła śmierci z rąk ! A co najdziwniejsze w tym wszystkim,wtedy uratował ją nikt inny tylko… Jacob… a teraz sam zrobił jej to samo
Zło to brak dobra, czyż nie?

Esme: Boże ile ta dziewczyna już przeszła… my narzekamy, a inni mają gorzej – w tym momencie spojrzała wymownie na Rosalie
Mary Sue +66666

C: spróbuje w szpitalu wyciągnąć jej akta i zobaczę co i jak
Ale co? I jak?
Włamią się do ich komputrów. W opkach to banalnie proste.




Bella leżała w łóżku cały tydzień, nie wypowiadając ani słowa. Leżała i patrzyła w okno, od czasu do czasu płacząc. Tylko ja mogłam się do niej zbliżyć i wypłakiwała mi się w rękaw. Wiedziałam, że drugi raz przeżywa to samo i jest na skraju wytrzymałości. Carlisle dawał jej leki uspokajające i powiadomił jej ojca, że Bella jest cała i spędza czas u nas.
A ojciec nawet nie poszedł zobaczyć, co z nią.
Zły ojciec +50
Krwotok, a oni dają jej leki uspokajające.
Opkowa Medycyna +50

Edward wiele razy próbował się do niej zbliżyć, lecz ona go odtrącała… bała się jakiegokolwiek dotyku, wiedziałam jak mój brat cierpi, lecz rozumiałam postępowanie Belli i on chyba też. Po dwóch tygodniach Bella postanowiła pójść do szkoły… wiedziałam, że to zły pomysł,ale mnie nie słuchała…

Ciąg dalszy nastąpi

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz